„Ada Bambini naukowczyni” Andrea Beaty

„Ada Bambini Naukowczyni” Andrea Beaty, okładka

Długo się zastanawiałam, czy dodać jedynie krótszy opis książki przy cyklu „Książki dla przedszkolaków”, czy pokusić się o indywidualną recenzję (wiedząc, że będzie to besztanie tłumacza). Ale jest to książka zbyt dobra w oryginale, by o niej szerzej nie napisać i zbyt spartaczona przez polskiego tłumacza, by to przemilczeć i udać, że nic się nie stało, bo się stało. Takich rzeczy się książkom po prostu nie robi. Ale zanim wezmę się za besztanie polskiego tłumaczenia, napiszę wam trochę o samej książce.

O czym ta książka

Książka ukazała się w oryginale pod tytułem „Ada Twist Scientist” i podobnie jak dwie pozostałe książki autorki: „Rosie Revere, Engineer” i „Iggy Peck, Architect”, opowiada o dziecku z ogromną pasją. Główną bohaterką jest Ada, która do trzeciego roku życia nic nie mówi, a kiedy już zaczyna mówić, z jej ust płynie potok pytań. Dziewczynka jest ciekawa świata i pragnie za wszelką cenę znaleźć odpowiedzi na swoje pytania (nawet jeśli oznaczałoby to upranie kota w pralce w ramach eksperymentu 🙂 ). Książka jest napisana przepięknym językiem, z polotem i z humorem. Ada to rodzaj bohaterki, którą łatwo polubić i chcieć się z nią utożsamić. Autorka promuje tu innowacyjność, zamiłowanie do nauki i ciekawość świata. Dodajmy do tego przecudowne ilustracje Davida Robertsa. Mówiąc krótko, książka wyjątkowa i warta polecenia.

„Ada Bambini Naukowczyni” Andrea Beaty

Część, w której besztam tłumacza

Zanim postanowiłam, że bluzgi oficjalne tłumaczowi jednak się należą, zajrzałam na jego stronę, bo nie mogłam jakoś uwierzyć, że takie tłumaczenie stworzył ktoś, kto tłumaczeniami zawodowo się zajmuje. A jednak. Okazuje się nawet, że był jurorem jakiegoś konkursu translatorskiego… Nie wiem, jak wyglądają inne tłumaczenia tego pana (jestem jednak pewna, że po nie dobrowolnie nie sięgnę) i być może tłumaczenia prozy wychodzą mu lepiej, wiem jednak, że dobremu tłumaczowi sumienie nie pozwoliłoby spartaczyć tak dobrej książki.

Tworząc oddzielną recenzję polskiego wydania Ady, liczę się z tym, iż trafi ona szybciej do winowajcy tego całego translatorskiego zamieszania. A skoro tak, to może kilka słów, dlaczego mogę jednak mieć rację, co do mojej oceny. Recenzjami tłumaczeń i analizami ich z oryginałem zajmuję się już trochę czasu. Nawet jedna z moich prac magisterskich była poświęcona tłumaczeniom poezji i skupiała się na powyższej analizie. Więc nie chodzi tu o to, że się nad biednym tłumaczem dla radości swej i satysfakcji pastwię. Chodzi tu o to, iż tłumaczenie poezji jest najtrudniejszym tłumaczeniem, jakie istnieje i zabierać się za nie powinni prawdziwi tłumacze artyści, gdyż jest to sztuka balansowania między rymem, poetyką słów i wiernym przekazem treści. W tłumaczeniu „Ady Bambini naukowczyni” tłumacz tak skupił się na utrzymaniu rymów, ich wszystko inne mu się posypało. Jest wiele miejsc w książce, gdzie kluczowa treść oryginału w ogóle nie jest zachowana, gdyż tłumacz ewidentnie nie miał pomysłu na rymy. Ale żeby mu jeszcze rymy jakieś nieprzeciętne przy tym manewrze wyszły, albo poetyka. Niestety, treść zmieniona bezpodstawnie, rymy płytkie i spartaczone, a z poetyką radzę wam w tłumaczeniu tym pożegnać się na dobre.

Abyście mi nie zarzucali gołosłowności, kilka przykładów:

– już sam tytuł tłumaczenia i neologizm „naukowczyni” bolą mnie (o tym możecie przeczytać tu: Książki dla małych feministek i feministów );

– „Ada’s chin quivered / but she did not cry. / She took a deep breath / and simply asked, / “Why?””

zostało przetłumaczone jako: „Adzie broda zadrżała / (nie zrobiła nic złego) ale płacz powstrzymała / i spytała / „Dlaczego?”. W angielskiej wersji nie ma mowy o jakimkolwiek robieniu złego, a niestety, by się wierszyk tłumaczowi rymował, postanowił on dość często wstawiać frazy, w których mowa o robieniu złego, albo że niby rodzice każą sie Adzie wstydzić (wstyd nie pojawia się w ogóle w oryginale) itp. Podsumowując, z powodu braku polotu artystycznego, tłumacz postanowił, świadomie czy też nie, zamiast bezwarunkowo promować ciekawość i pasję dziecka (jak to jest w oryginale) napiętnować je wstydem, potrzebą wybaczania czy robienia źle;

„Ada Bambini Naukowczyni” Andrea Beaty

– No, a to jest już perełka: „Her parents were frazzled – but tired not to freak – / as Ada grew bigger and still did not speak.” po polsku tworzy bezsensowny bełkot translatorski: “Ada wciąż nie mówiła, kiedy zaczęła liczyć / „Czy tak będzie już zawsze?” – gryźli się rodzice”. Niech mi ktoś proszę wytłumaczy sens: “Ada wciąż nie mówiła, kiedy zaczęła liczyć,” jak niby mamy wiedzieć, że liczyła, jeśli nic nie mówiła? I w ogóle, skąd ten pomysł dziwaczny?

„Ada Bambini Naukowczyni” Andrea Beaty

Podsumowanie

Czas na podsumowanie. Tym, którym niestraszny angielski, polecamy książkę w oryginale. Tych, którym nie tylko angielski niestraszny, ale i tłumaczenie jeży włos na głowie, prosimy z całego serca o podjęcie się tłumaczenia, które stanęłoby na wysokości zadania i oddało majstersztyk

 oryginału. A co z tymi, którym angielski straszny, zapytacie. No więc, jak wam miejscami nie podchodzi tłumaczenie, to je zwyczajnie zmieńcie, lub wymyślcie historię na jego bazie do przepięknych ilustracji. My zrobiliśmy tak: polską wersję książki wystawiliśmy na sprzedaż, w angielskiej wersji przepisaliśmy polskie tłumaczenie ołówkiem, pozmienialiśmy je tam, gdzie czytać się polskiej wersji po prostu nie da i czekamy na wersję, która zaskarbi nasze serca…

PS: Jeśli przetłumaczyliście Adę i chcecie się podzielić z naszymi czytelnikami swoją wersją. Piszcie do nas, opublikujemy na stronie.

 

Podziel się: Facebooktwitterpinteresttumblrmail

Post Author: lovetravellingfamily

4 thoughts on “„Ada Bambini naukowczyni” Andrea Beaty

    R.J.Koc

    (11th marzec 2018 - 8:26 pm)

    Mieliśmy podobne odczucia, porównując oryginał z przekładem.

    Nowakowie

    (13th marzec 2018 - 8:32 pm)

    Mieszkamy za granicą. Z naszymi dziećmi czytaliśmy książkę tylko w oryginale. Po tej recenzji raczej nie będziemy sięgać po obecny polski przekład, chociaż marzyłoby się nam również dobre tłumaczenie na język ojczysty.

    Renata

    (14th marzec 2018 - 10:11 am)

    Brawo,brawo ! Super recenzja. Sluszna i z pasją napisana.

    mamawdomu

    (17th marzec 2018 - 4:43 pm)

    Kiedy czytamy w internecie recenzje tej lektury w przekładzie na polski,w ktorych to chwali się “dobre tlumaczenie i rymy”, sadzimy, ze albo autorzy nie znaja oryginalu, albo zupelnie jest im obojetna wartosc utworu. Pozdrawiamy.

Leave a Reply