Książki dla małych feministek i feministów. Książki dla dzieci.

Książki dla małych feministek i feministów. Książki dla dzieci. Nowości 2017 i nie tylko
Książki dla małych feministek i feministów. Książki dla dzieci.

Pamiętam mój ostatni wpis o książkach dla małych nieksiężniczek, oj się działo. Głównie to wybuchł spór na jednym z moich kont na facebooku, że to niby dlaczego nie mogą być dziewczynki księżniczkami i że czyjeś tam małe księżniczki cytują całego Tuwima z pamięci, jakby to miało niby świadczyć o ilorazie inteligencji… Reszta mam Polek, które znam, postanowiły ten wpis przemilczeć, bo co tu się pchać w dyskusje o równouprawnieniu. Więc kolejny raz zanim zacznę o książkach, a będę o nich zaczynać jeszcze wiele razy, napiszę, dlaczego jest tak ważne, by książki dawały większy wybór niż np: Staś chciał od Mikołaja dostać motocykl, piłkę i klocki, a Zosia sukienkę dla lalki i zestaw do herbaty dla pluszaków. Ten pomysł podziału prezentów zaczerpnięty jest z książki „Bajki na Boże Narodzenie” napisanej przez panią A. Cholewińską-Szkolik. Problem w tym, że dla większości czytających rodziców taki podział nie stanowi problemu, jak i też dla autorki, która nie dość, że jest kobietą, więc powinna zdaje się być bardziej świadoma, ale jest również mamą dziewczynki i chłopca. Opowiedziałam o tym mojemu mężowi przy śniadaniu i o mało nie spadł z krzesła. Więc skoro nawet mężczyzn taki podział razi, dlaczego nie razi on nas – wszystkich kobiet. Dlaczego my kobiety uważamy, iż w porządku jest promowanie podziału: chłopców uczymy kreatywności, wyobraźni przestrzennej, zamiłowania do ruchu/sportu, a dziewczynki uczymy bezruchu i średniowiecznej etykiety dworskiej????? Dlaczego dziewczynki nie dostają zestawów małego chemika czy książek o eksperymentach? Bo prawdą jest, że nie dostają poza nielicznymi wyjątkami. Czy my kobiety jesteśmy rzeczywiście tak zacofane, że wydaje nam się, że to bez różnicy czym bombardujemy nasze córki? Czy nam samym nie ubliża, że całe dnie musimy z naszymi córkami przewijać lalki a nie robić eksperymenty????

Różowy jednorożec i Batman

Więc skoro już tyle napisałam o schematach, w których umieszczamy od urodzenia nasze pociechy, czas teraz na różowego jednorożca i Batmana. Pamiętam, jak któregoś razu moja mama, widząc Zosię w sukience (którą Zosia nazwała sukienką zielonej księżniczki), a nie w ulubionej bluzie z Batmanem, powiedziała: „No widzisz, też jej się podoba.” Tak jakby sukienka księżniczki była przez nas notorycznie dyskryminowana. Tak jakby samo słowo księżniczka było dla nas feministek i feministów uosobieniem szatana. A przecież nie o to tu chodzi. Natomiast chodzi tu o WYBÓR. Chodzi o przedstawianie naszym dzieciom od najmłodszych lat świata, który wygląda trochę jak szwedzki stół: podchodzisz, patrzysz, co masz do wyboru i bierzesz po trochu wszystkiego do spróbowania, dopóki nie znajdziesz tego, co smakuje ci najbardziej. To, co czytamy naszym dzieciom, zabawki, którymi je otaczamy, powinny być takim szwedzkim stołem. Nie stawiajmy na nim tylko różowych muffinek, jeśli widzimy, że do stołu podchodzi dziewczynka i steku, gdy zbliża się chłopczyk. DAJMY DZIECIOM WYBÓR! Niech nasza dziewczynka bawi się różowym jednorożcem i Batmanem, jeśli to jest to, co jej się podoba. Ważne jest, by dziecku zapewnić ten wybór od początku.

Książki dla małych feministek i feministów

A teraz czas na książki, których większość dotarła do nas niedawno (dziękujemy Babciu!). Prawie 30 kg książek, więc trochę nam zajmie przebrnięcie przez wszystkie. (Tak, tak, u nas książki liczone są na kilogramy 😀 Bo czekamy, aż nazbiera nam się max waga paczki i dopiero wtedy wysyłamy). Więc zaczynamy:

  1. „Damy, dziewuchy, dziewczyny. Historia w spódnicy” Anna Dziewit-Meller: (recenzja)

Wydawnictwo: Znak

„Damy, dziewuchy, dziewczyny. Historia w spódnicy” Anna Dziewit-Meller, okładka
„Damy, dziewuchy, dziewczyny. Historia w spódnicy” Anna Dziewit-Meller, okładka
  1. „Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek” Elena Favili, Francesca Cavallo (recenzja)

Wydawnictwo: Debit

„Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek” Elena Favili, Francesca Cavallo
„Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek” Elena Favili, Francesca Cavallo
  1. „Księżniczka w papierowej torbie na głowie” Robert Munsch (recenzja)

Wydawnictwo: Feminoteka

„Księżniczka w papierowej torbie na głowie” Robert Munsch
„Księżniczka w papierowej torbie na głowie” Robert Munsch
  1. „Ognistoruda Fryderyka” Stefanie Reich (recenzja)

Wydawnictwo: Feminoteka

„Ognistoruda Fryderyka” Stefanie Reich
„Ognistoruda Fryderyka” Stefanie Reich
  1. „Ada Bambini naukowczyni” Andrea Beaty (recenzja)

Wydawnictwo:

Ada Bambini Naukowczyni
Ada Bambini Naukowczyni

Recenzji tej książki nie udało mi się jeszcze napisać i już tłumaczę dlaczego. Książka trafiła do nas po angielsku i bardzo ją polubiliśmy. Potem zamówiłam tłumaczenie polskie i hmmm…. Samo słowo „naukowczyni” w tytule wydaje mi się niewypałem. Po angielsku określenie „scientist” w stosunku do głównej bohaterki brzmi mniej infantylnie (org tytuł Ada Twist Scientist). Bo być „naukowczynią,” to tak jakby zostać lekareczką a nie lekarką. Ale to tylko wierzchołek góry lodowej niewypałów w polskiej wersji. Oryginał książki jest przepiękną opowieścią, nie tylko o nowatorskiej treści, ale również napisaną pięknym językiem. Przyznaję wyzwanie dla tłumacza, dlatego ze zniecierpliwieniem czekałam na polskie tłumaczenie. W tym wypadku tłumacz ogromnie mnie zawiódł (PS: po raz pierwszy również spotkałam się z tym, żeby imię tłumacza widniało na okładce tłumaczonej książki… „Seriously!”… jakby rzeczywiście było się czym chwalić) i zastanawia mnie, kto w ogóle postanowił, że wydanie takiego tłumaczenia ma jakikolwiek sens. Będę szczera, polska wersja uwłacza oryginałowi, a wielka szkoda, bo jest to wspaniała książka. Dlatego apel do tłumaczy: błagam, uratujcie Adę i przetłumaczcie tę pozycję z należnym jej szacunkiem! A więc po niewypale polskiej wersji, tę książkę polecamy jedynie w oryginale.

  1. „Dziewczynki latają wysoko” Raquel Díaz Reguera (recenzja)

Wydawnictwo: Debit 2018

„Dziewczynki latają wysoko” Raquel Díaz Reguera

Podziel się: Facebooktwitterpinteresttumblrmail

Post Author: lovetravellingfamily

7 thoughts on “Książki dla małych feministek i feministów. Książki dla dzieci.

    Aga i Jacek

    (27th luty 2018 - 3:45 pm)

    Dopiero odkryliśmy Wasz blog. Super artykuły i zdjęcia. Nie jesteśmy zagorzałymi feministami, ale racja, co do wyboru i szwedzkiego stołu.

      lovetravellingfamily

      (1st marzec 2018 - 8:24 pm)

      Długo się zastanawiałam jak na Wasz komentarz odpowiedzieć. I może powinnam odpuścić to “nie jesteśmy zagorzałymi feministami, ale racja, co do wyboru i szwedzkiego stołu” … ale nie mogę. Może Was tu rozczaruję, ale jeśli jesteście za prawem wyboru dla kobiet, to chcąc nie chcąc jesteście feministami 🙂

    Ewelina

    (28th luty 2018 - 11:04 pm)

    Od kiedy nasza córeczka poszła do przedszkola, a ja do pracy, nie bardzo mamy czas (i siły) na zastanawianie się, jakie książki kupować. Jeśli baśnie, to coś tradycyjnego, sprawdzonego. Bo tak najprościej. Dlatego dzięki za te propozycje.Zaczniemy więc od księżniczki (a nie , jak zazwyczaj w baśniach – od księcia), która walczyła ze smokiem.

    rodzina Kalinowskich

    (4th marzec 2018 - 8:28 pm)

    A nam się bardzo podobają “Opowieści dla młodych buntowniczek”. Podzielamy zdanie – ciekawa treść, fajne ilustracje. Cała rodzina dużo poznaje. Pozdrawiamy.

    Irka

    (17th marzec 2018 - 7:46 pm)

    Jestem pod wrażeniem “Opowieści dla młodych buntowniczek” . Ale cieszę się również, że polecasz ” Damy,dziewuchy, dziewczyny”. Córce podobała się również ognistoruda Fryderyka. Tak w ogóle, to fajny ten zestaw książek dla feministek i feministów.

    Olap

    (17th grudzień 2020 - 10:48 am)

    Ja do zestawienia od siebie dodam książkę Mania – dziewczyna inna niż wszystkie. Sporo ciekawych informacji o Marii Skłodowskiej-Curie, ale także jest niesamowicie inspirująca.

Leave a Reply