Magia macierzyństwa: Hinduskie kołysanki

Bycie matką posiada wiele magicznych mocy: jesteś w stanie w ciągu 9 miesięcy wyprodukować małego człowieka, w ciągu kilkunastu godzin jesteś w stanie w jakiś magiczny niezrozumiały sposób przetransportować tego człowieka ze środka Twojego organizmu na świat, po czym przez kolejne kilka miesięcy jesteś w stanie wykarmić to maleństwo tym, co sama wyprodukujesz – mlekiem. Często te magiczne moce bierze się za oczywistość, a w miarę jak dziecko rośnie, zapomina się o tym. Jednak prawda jest taka: młode mamy są czarodziejkami i gdy się te czarodziejki spotykają, to oczywiście rozmawiają o magicznych mocach macierzyństwa: o zaklęciach, rytuałach, przepowiadaniu przyszłości i eliksirach. Tak, tak, macierzyństwo to magia. A dziś na dobranoc magia prosto z Indii.

Przepowiadanie przyszłości: czyli chłopczyk czy dziewczynka?

W każdej kulturze istnieje przepowiadanie płci dziecka. Gdy ginekolog i USG nie były jeszcze w zasięgu ręki każdego przeciętnego śmiertelnika, na pomoc przychodziło przepowiadanie przeszłości i nie chodzi tu o szarlatańskie mambo dżambo tylko o pradawne statystyki. I tu widzę już uśmieszki umysłów ścisłych, które zaraz mi tu wyskoczą z tym, na czym badania statystyczne polegają. Ale jako zwolenniczka teorii, iż w każdym micie, legendzie czy przesądzie musi tkwić chociaż ziarnko prawdy, zmuszona jestem te umysły ścisłe zignorować. Bo gdyby wszyscy negowali historie przekazywane z pokolenia na pokolenie, to ani odkrycia Henryka Schliemanna ani badania Michela Wooda nie miałyby miejsca. Więc wierzyć w tradycje trzeba. A jak to było z przepowiadaniem płci dziecka i pradawnymi statystykami? Obserwując zmiany w zachowaniu i wyglądzie przyszłej matki oraz widząc czy na świecie po 9 miesiącach pojawia się chłopczyk czy dziewczynka, nasi przodkowie nie musieli robić magisterki ze statystyki i metod badawczych, by wyciągnąć proste wnioski.

A jak to jest w Indiach? Płeć dziecka ciągle dość często jest przepowiadana i zależy od zachowania i wyglądu przyszłej mamy:

poranne mdłości: jeśli w trakcje ciąży pojawiają się częste mdłości, jest to sygnał, że urodzi się dziewczynka; brak mdłości – na świat przyjdzie chłopczyk;

kształt brzucha: jeśli brzuch przyszłej mamy rośnie do przodu a nie na boki, znaczy to, że będzie chłopczyk; jeśli natomiast zaokrągla się z przodu i na bokach – urodzi się dziewczynka;

uroda: jeśli przyszła mama pięknieje z dnia na dzień będzie miała córkę, jeśli zaś jej uroda blednie – jest to znak, iż jest to syn;

Jednak przepowiadanie płci w Indiach to nie tylko obserwacje przyszłej mamy, to też tajemnicza sztuka horoskopów. I nie chodzi tu o horoskopy na tydzień czy miesiąc, które przeczytamy w pierwszej lepszej gazecie. W Indiach horoskopy to skomplikowana sztuka matematycznych wyliczeń i obserwacji gwiazd. Horoskop każdego z nas jest wyjątkowy i wyliczany między innymi na podstawie naszej dokładnej (nawet co do sekundy) daty urodzenia. Bez horoskopu Hindusi nie zawierają związków małżeńskich, nie wyjeżdżają za granicę i nie podejmują ważnych decyzji. Więc oczywiście oczekując na potomstwo, Hinduskie mamy często sięgają do horoskopów, by określić płeć dziecka. I tu ciekawostka: popularny w tych wypadkach jest chiński horoskop, który ustala płeć dziecka po wyliczeniach z daty, w której doszło do poczęcia.

Eliksiry: magiczne mikstury a macierzyństwo

Nie trzeba być czarownicą czy zielarką by wiedzieć, iż określone rośliny lub mieszanki roślin mają specyficzne działania. Polskie mamy od dawna wiedzą, iż rumianek rozkurcza mięśnie, mięta i szałwia zatrzymują laktację, a melisa uspokaja. W Indiach natomiast wierzy się, że laktację wspomaga picie mleka. Bo skoro kobieta traci mleko, to i powinna te braki mleka w organizmie uzupełnić mlekiem. Logiczne 🙂

Anegdota: Do artykułu postanowiłam poszperać trochę w internecie o eliksirach. Otwieram pierwszą lepszą stronę i się zaczyna: eliksiry miłosne: lubczyk i takie tam. Myślę: „ok, to wie każdy, może aż takiej abstrakcji w tym całym eliksirstwie nie ma.” Czytam dalej: eliksiry na sen, na nerwy, …, a tu nagle: „Eliksir Jednorożca – Pozwala się zmienić na 30 minut w Jednorożca. Składniki: krew jednorożca, …” i tu padłam :/

Energia i moc kobiecości

Każda czynność magiczna bazuje na przepływie energii i mocy. Co się jednak dzieje, gdy oddziaływanie tych mocy jest zbyt silne? I tu niespodzianka, będzie o miesiączkowaniu.

Ale zanim o miesiączkowaniu i hinduizmie. Będzie o miesiączkowaniu i kulturze judeo-chrześcijańskiej, której udało się przemycić do tradycji mit o kobiecie miesiączkującej jako kobiecie nieczystej. Zakaz wchodzenia do świątyni, zakaz dotykania świętości i zakaz przystępowania do sakramentów, wszystko to z powodu jej nieczystości. Kobieta miesiączkująca nie jest godna, jest gorsza od grzesznika; nieczystość w pełnej postaci. Ten „fakt” nurtował mnie od momentu, kiedy zaczęłam miesiączkować. No bo skoro Bóg stworzył kobietę i o On zadecydował, że będzie ona miesiączkować, to dlaczego jest wtedy nieczysta? Przecież miesiączkowanie nie jest zależne od kobiety, jest jakby dane z góry, więc o co w tym wszystkim chodzi? Co gorsza, moje dociekliwe pytania z serii „dlaczego?” były przeważnie zbywane stwierdzeniem, że religię trzeba akceptować taką jaka jest i wykazać się pokorą. Na szczęście, któregoś razu moje „dlaczego?” trafiło na bardzo mądrego duchownego, który mi łopatologicznie wytłumaczył, że no niby Bóg dał miesiączkę kobietom z góry, ale miesiączka ma to do siebie, że kapie na dół, a gdy nie było podpasek, to tym dołem była przeważnie podłoga świątyni. Więc kobiety początkowo z powodów higienicznych miały w tym czasie przerwę w aktywnym uczęszczaniu w życiu publicznym. Co na nieszczęście kobiet kultura patriarchalna przerobiła na niegodność kobiety.

Więc kiedy moja przyjaciółka hinduska, powiedziała mi: „och, jak dobrze, że dopiero dziś dostałam okresu, bo inaczej nie mogłabym wczoraj odbyć postu.” Pomyślałam: „Aha, kolejna religia, która wmawia kobiecie nieczystość.” Jednak w hinduizmie, miesiączka to nie nieczystość kobiety. Co prawda kobiety w tym czasie nie powinny wchodzić do świątyni, dotykać świętych posągów i pościć, ale wynika to z tego, iż kobieta w trakcie miesiączkowania wyrzuca z siebie mnóstwo energii, która jest tak silna, że wpływa na energię wydzielaną przez bóstwa. Więc kobieta miesiączkująca wcale nie jest nieczysta, jest po prostu zbyt silna energetycznie, silniejsza nawet od energii bóstw. Przyznam szczerze, że takie tłumaczenie przypadło mi bardziej do gustu 🙂

Zaklęcia i rytuały
Indie to tradycyjny kraj. Posiadanie dziecka poza związkiem małżeńskim jest, powiedzmy to łagodnie, źle odbierane. Dlatego nieodzownym elementem macierzyństwa jest również bycie żoną. Ale jak być dobrą żoną w kraju, gdzie małżeństwa są w dużej mierze aranżowane, a rozwód nie wchodzi w rachubę? W hinduizmie to bardzo proste: wystarczy pościć w poniedziałek – dzień Siwy. Post pomaga też kobietom niezamężnym w znalezieniu idealnego męża. Posłuchajcie.

Siwa i Parwati

Otóż Parwati zakochała się do szaleństwa w Siwie, który był tak pochłonięty medytacją, iż w ogóle Parwati nie zauważał. Parwati postanowiła więc pościć. I tu na pomoc przychodzi bóg miłości Kama z łukiem i strzałą. To jego strzała wyrywa Siwę z medytacji. Siwa otwiera oczy, patrzy na stojącą przed nim Parwati i zakochuje się od pierwszego wejrzenia. Siwa i Parwati są symbolem idealnego małżeństwa i idealnej rodziny w mitologii hinduskiej. A to wszystko dzięki postowi Parwati.

Jak hinduski poszczą w poniedziałki

Post ten jest tylko dla kobiet. Trwa 16 kolejnych poniedziałków.

Najpierw musimy oczyścić swoje ciało. Więc w poniedziałek rano, po wschodzie słońca myjemy całe ciało. Nie musi to być jakaś specjalna kąpiel oczyszczająca, może to być również zwykły prysznic, chodzi tylko o to, by całe ciało i włosy były umyte.

Potem nakładamy białą suknię i idziemy do świątyni Siwy. Jeśli nie mamy takiej możliwości, przygotowujemy Puja (czyt: Pudżia) rytualne omycie posągu Siwy w domu. Powinien on być umyty w pięciu płynach, w tym mleku, miodzie i najlepiej wodzie z Gangesu. Następnie czytamy historię Vrath Katha albo historię o korzeniach tego postu. Post polega na niejedzeniu od wschodu do zachodu słońca oraz powtarzaniu mantry OM: Om namah Siwaja. Po zachodzie słońca zapala się lampę, modli i siada do posiłku. Podobno rezultaty widać już po 4 tygodniach.

I to na tyle w dzisiejszych hinduskich kołysankach.

Dobranoc 🙂

 

Foto: by jose pereira

Podziel się: Facebooktwitterpinteresttumblrmail

Post Author: lovetravellingfamily

2 thoughts on “Magia macierzyństwa: Hinduskie kołysanki

    Agnieszka

    (21st lipiec 2016 - 10:09 pm)

    Widzisz siostra, u mnie bez mdłości i dwóch panów powołaliśmy do życia. No, ale z urodą to ponoć dziewczynki zabierają urodę mamusiom ?

      lovetravellingfamily

      (27th lipiec 2016 - 2:28 pm)

      @ Agnieszka, Ujmijmy to tak w naszym klanie dzieci urody mamom nie zabierają 😀 Jak pierwszy raz usłyszałam hinduskie przepowiadanie płci, to powiem Ci szczerze, że od razu pomyślała: o jak w Polsce, tylko, że na odwrót 😉 A z Twoim komentarzem, to było tak: pakuję się do Polski, a tu wpada Dario i pyta ździwiony: to Ty masz siostrę? 😀 No i wtedy dotarło jaka Agnieszka ;P Uściskaj swoich chłopaków od nas

Leave a Reply to lovetravellingfamily Cancel reply