Recenzja książki: „Narodziny” Aina Bestard. Książki dla dzieci o przyrodzie i zwierzętach.
„Narodziny” Ainy Bestard to niesamowita podróż do świata zwierząt i jednego z najbardziej fascynujących etapów w ich życiu: przychodzenia na świat potomstwa. Jest to książka, która zachwyca, uczy, a co najważniejsze inspiruje do poznawania świata wokół nas.
Chętnie piszę recenzje o książkach dla dzieci na temat przyrody, świata wokół nas i podróży. Chętnie takie książki czytam moim dzieciom. W ostatnich latach coraz więcej pojawia się na polskim rynku wydawniczym pozycji o tej tematyce, wiele z nich też mamy, ale „Narodziny” to książka wyjątkowa, którą się ma na lata i do której się wraca i pamięta jej piękno.
Co znajdziecie w książce
„Narodziny” otwierają przed nami magię życia siedmiu zwierząt. Pierwszym z nich jest pingwin cesarski, którego domem jest najmroźniejsze miejsce na Ziemi – Antarktyka. Jak udaje się mu wychować potomstwo w tak trudnych warunkach? Otóż, od momentu przyjścia na świat małych pingwinów, ważną rolę w ich wychowaniu zajmują nie tylko ich rodzice, ale i cała kolonia. Pingwiny z takiej kolonii tworzą ciasną gromadę, która chroni je od zimna.
Obserwując tryb rozwoju i narodzin pingwina cesarskiego, przyglądamy się najpierw jego środowisku naturalnemu. Rysunki podobnie jak w książce „Ziemia, żywa planeta”, o której tak niedawno Wam pisałam, wykonane są na przezroczystych stronach i się wzajemnie przenikają. Przewracając kolejne strony, dosłownie odkrywamy kolejne warstwy tajemnic zwierząt i przyrody. I to, co z początku wydawało się niewyraźne i odległe nabiera, ostrości i kształtów. Sposób w jaki autorka zdecydowała się na przedstawienie świata zwierząt jest dla mnie metaforą wszelkiego poznania: im bardziej się zagłębiamy, tym więcej piękna ukazuje się naszym oczom. Na kolejnych stronach widzimy kolonię pingwinów, w której samce szukają partnerek, parę pingwinów szykujących się do zostania rodzicami, samicę, w której przez wiele tygodni rozwija się jajo, tatę pingwina, który wysiaduje jajo oraz przyjście na świat małego pingwiniątka. Cud narodzin, pełen czułości i nieopisanego piękna.
Cykle narodzin są podobnie skonstruowane w przypadku innych zwierząt pojawiających się w książce. Jest ich w sumie siedem. Oprócz pingwina cesarskiego, zobaczycie narodziny żółwia lądowego, konika morskiego, kangura rudego, ropuchy zwyczajnej, danaida wędrownego oraz płetwala błękitnego.
Ale „Narodziny” to nie tylko zapierające dech w piersiach ilustracje, to również masa ciekawych informacji. Z tą książką nauczą się wiele zarówno najmłodsi jak i starsi czytelnicy.
Dla kogo ta książka
„Narodziny” Ainy Bestard to książka uniwersalna i piękna. Polecam ją już dla dzieci w wieku przedszkolnym. Książka zachwyci również dzieci w wieku szkolnym, a nawet ich rodziców. Bardzo szanuję młodych czytelników i zawsze podkreślam, że ważne jest nie tylko, że dostają książki, ale również, jakie książki dostają i jak są wydane te książki. Dlatego zarówno moim dzieciom, jak i dzieciom znajomych, staram się dawać w prezencie, książki nieprzeciętne, pięknie wydane, napisane i zilustrowane. Właśnie takie są „Narodziny”.
„Narodziny” ukazały się w Polsce dzięki Wydawnictwu Tatarak, które ma nosa do naprawdę świetnych pozycji.
Autor: Ana Gallo i Pablo Acosta
Ilustracje: Aina Bestard
Tłumaczenie: Karolina Jaszecka
Podziel się: