„Sprzedam mamę” Care Santos. Relacja rodzic-dziecko i szkoła. Recenzja książki.

„Sprzedam mamę” Care Santos. Relacja rodzic-dziecko i szkoła. Recenzja książki

„Sprzedam mamę” Care Santos. Relacja rodzic-dziecko i szkoła. Recenzja książki.

Zabawna książka o perypetiach pewnego dziesięciolatka, który ma dosyć swojej mamy i postanawia ją sprzedać. W książce oprócz wciągającej historii, czeka na Was możliwość przyjrzenia się relacjom rodzic-dziecko w wieku szkolnym. Życzę Wam, by „Sprzedam mamę” Care Santos wydana przez Wydawnictwo Tatarak stała się punktem wyjścia do lepszego zrozumienia dzieci, które rozpoczęły już swoją przygodę ze szkołą.

„Sprzedam mamę” Care Santos. Relacja rodzic-dziecko i szkoła. Recenzja książki

Fabuła

Oskar, główny bohater książki „Sprzedam mamę”, ma dziesięć lat i ogromny problem: ma dosyć swojej mamy. Niedawno urodził się mu braciszek i mama poświęca mu mnóstwo czasu, a od Oskara oczekuje, że będzie jej pomagał w domu, sprzątał, opiekował się młodszym bratem i był odpowiedzialny. Oskar ma tego po dziurki w nosie i postanawia sprzedać swoją mamę. Ogłoszenie pomaga mu napisać jego przyjaciółka Nora, która okazuje się nie tylko specem od komputerów, ale i od marketingu. Nora mieszka z tatą – celebrytą, choć „mieszka” to trochę szumnie powiedziane, bo tata raz jest, raz go nie ma, a dziewczynce zdarza się zostawać pod opieką ciągle to nowych przyjaciółek ojca.

Ogłoszenie pojawia się na stronie internetowej i zaczynają się zgłaszać pierwsi zainteresowani. Okazuje się jednak, że Oskar ma wyrzuty sumienia i nie może się zdecydować, czy chce sprzedać mamę czy nie. A może wystarczyłoby ją tylko wymienić na jakąś rzecz albo na inną mamę???

„Sprzedam mamę” Care Santos. Relacja rodzic-dziecko i szkoła. Recenzja książki
„Sprzedam mamę” Care Santos. Relacja rodzic-dziecko i szkoła. Recenzja książki
„Sprzedam mamę” Care Santos. Relacja rodzic-dziecko i szkoła. Recenzja książki
„Sprzedam mamę” Care Santos. Relacja rodzic-dziecko i szkoła. Recenzja książki

Chociaż cała historia jest ogromnie zabawna, pozwala czytelnikom przyjrzeć się trzem różnym skomplikowanym sytuacjom rodzinnym: Oskara i jego rodziny, Nory (która w pewnym momencie przeprowadza się do Oskara, bo nie ma się nią kto zająć) oraz bliźniaczek, których mama mieszka w Chinach.

Na koniec czeka Was niespodziewany zwrot akcji, którego nie zdradzę, by Wam nie zepsuć frajdy czytania.

„Sprzedam mamę” Care Santos. Relacja rodzic-dziecko i szkoła. Recenzja książki

Dla kogo ta książka.

Książka dedykowana jest dzieciom w wieku 5+. Jeśli chodzi o styl pisania książki i jej humorystyczny charakter, to jak najbardziej jest to książka zrozumiała dla 5+. Jednak, osobiście wydaje mi się, że książka lepiej się sprawdzi w przypadku dzieci, które już od jakiegoś czasu są uczniami, gdyż główny bohater książki boryka się z problemami, które zrozumieją bardziej uczniowie niż przedszkolaki.

Nie chodzi tu oczywiście o pojawienie się rodzeństwa, ale o podejście rodziców do dzieci w wieku szkolnym. Bardzo często to właśnie początek szkoły, jest dla rodziców wyznacznikiem, że od tego momentu dziecko przestaje być dzieckiem, a powinno być odpowiedzialne, konsekwentne, skupione. Rodzice zaczynają od dzieci więcej wymagać, a relacja rodzic-dziecko zaczyna się niepokojąco zawężać do „Odrobiłeś lekcje?”, „Co w szkole?”, „Posprzątaj pokój”… I nawet nie spierałabym się tu, że jest to wina jedynie rodziców, bo zarówno nauczyciele jak i społeczeństwo zaczynają na tym etapie postrzegać dziecko przez pryzmat ocen i szkolnych osiągnięć lub ich braku. Wartość dziecka zaczyna się ograniczać to tego, jak szybko i dobrze się uczy oraz wypełnia swoje „obowiązki”. Ale przecież dziecko nie zmienia się z dnia na dzień.

„Sprzedam mamę” Care Santos. Relacja rodzic-dziecko i szkoła. Recenzja książki

To właśnie z powodu tych ciągłych wymagań Oskar postanawia sprzedać mamę, która ze wspierającej opiekunki w oczach chłopca stała się chodzącą „przypominajką” niewykonanych obowiązków. Jeśli ktoś może się utożsamić z Oskarem, to właśnie dzieci, które podobnie jak on, są uczniami i w pewnym sensie utraciły swoją dziecięcą beztroskę.

Jak „Sprzedam mamę” może pomóc w relacji rodzic-dziecko?

1. Zmiana punktu widzenia. Ja to naprawdę rozumiem, że po latach wykonywania wszelkich rodzinnych obowiązków, rodzice w pewnym momencie dochodzą do wniosku, że dziecko jest wystarczająco duże, by zacząć od niego więcej wymagać. Ten moment „wystarczająco dużego dziecka” często przypada właśnie na początek szkoły. Na nieszczęście na początek szkoły przypada o wiele więcej zmian w życiu dziecka i zdarza się, że te zmiany zaczynają dziecko przytłaczać. Co czuje wtedy dziecko? Czy jego odmowa współpracy wynika z lenistwa czy egoizmu, których trzeba się natychmiast pozbyć, wymagając rzetelnego wykonywania poleceń?

„Sprzedam mamę” to idealna książką, która pozwoli rodzicom dzieci w wieku szkolnym popatrzeć na świat rodzinnych spięć i konfliktów oczami dziecka. (Tu gorąco zachęcam rodziców i opiekunów do sięgnięcia również po specjalistyczną literaturę, która podpowie im jak wspierać dzieci w tym okresie, np.: „Dziecko z bliska idzie w świat” Agnieszki Stein.)

„Sprzedam mamę” Care Santos. Relacja rodzic-dziecko i szkoła. Recenzja książki

2. Nie tylko ja. Co ta książka daje dzieciom? Coś niesamowicie ważnego: świadomość, że nie jestem jedynym dzieckiem w wieku szkolnym, któremu nie chce się sprzątać pokoju, chodzić wcześnie spać czy odrabiać lekcji. Okazuje się, że nie tylko ja mam czasem dosyć moich rodziców i najchętniej bym ich sprzedał. Poczucie, że ktoś inny również tak odczuwa i ma takie myśli, dodaje otuchy. Najgorsze przy takich myślach, jest ich negatywne nacechowanie i poczucie winy. Niektóre dzieci zakładają, że jeśli takie myśli w nich są, to oprócz tego, że jest się dzieckiem, które nie wykonuje poleceń, jest się również złym człowiekiem. Ale czytając książkę widać jak na dłoni, że Oskar wcale nie jest złym człowiekiem, więc może i my kimś takim nie jesteśmy? Może myśl sprzedania jednego z rodziców, jest całkiem normalna, skoro więcej dzieci czasem ją ma?

„Sprzedam mamę” Care Santos. Relacja rodzic-dziecko i szkoła. Recenzja książki

3. A za co Ty chciałbyś mnie sprzedać? Czyli nie bójmy się rozmawiać z własnym dzieckiem. Kluczowym dla relacji między ludźmi jest zrozumienie, jak oni nas postrzegają i to czy nam się wydaje, że jest to poprawne postrzeganie czy nie, nie ma żadnego znaczenia. Na szczęście obecnie, w przeciwieństwie do czasów, naszego dzieciństwa, punkt widzenia dziecka nie jest brany pod uwagę jedynie wtedy, gdy zgadza się z punktem widzenia rodzica. Nierzadko kilka dekad temu, jeśli postrzeganie dziecka różniło się od tego jak daną sytuację widział dorosły, uczucia dziecka były określane jako niewłaściwe i zwalczane ignorancją, szantażem czy groźbami. Trudno mi teraz osądzić, czy takie zachowanie wynikało, z wygody dorosłych czy z czystego apodyktyzmu, jednego jestem dziś pewna: z dzieckiem warto rozmawiać. Rozmawiać nie po to, by narzucić mu swój punkt widzenia, lecz by poznać, jak ono postrzega świat, siebie i nas.
Dlatego zachęcam Was do zabawy, w której to Wasze dziecko miałyby Was sprzedać. Pobawcie się, że Wasze dziecko jest Oskarem, a Wy mamą Oskara. Być może dzieciom nie będzie łatwo mówić, czego w Was nie lubią, Wam niełatwo tego słuchać, jednak z pomocą przychodzi tu humorystyczne ujęcie tematu przez autorkę książki. „Sprzedam mamę” C. Santos daje rodzicom niepowtarzalną możliwość humorystycznego podejścia do kwestii, które nie są proste, ale kluczowe do poznania świata naszych dzieci.

„Sprzedam mamę” Care Santos. Relacja rodzic-dziecko i szkoła. Recenzja książki
„Sprzedam mamę” Care Santos. Relacja rodzic-dziecko i szkoła. Recenzja książki
tatarak logo
Podziel się: Facebooktwitterpinteresttumblrmail

Post Author: lovetravellingfamily

Leave a Reply