Książki dla maluchów wiek 0 – 3 cz.2 Książeczki kartonowe
Po wakacjach uzbierało nam się sporo zagranicznych książeczek kartonowych dla maluszków. Niektóre z nich są powoli tłumaczne na język polski, na resztę natomiast musimy jeszcze poczekać. Będą książeczki po angielsku, niemiecku, słoweńsku, serbsku i chorwacku. Zaczynamy więc.
„One, Two, Three!” Sandra Boyton
Na tę książeczkę natknęłam się na pchlim targu. Kosztowała grosze, więc wzięłam w ciemno, a po przyjściu do domu i przeczytaniu, zakochałam się. Od tej pory Sandra Boyton jest u mnie na pierwszym miejscu jeśli chodzi o autorów książek kartonówek. Jak do tej pory najpiękniej ilustrowana i napisana książeczka o liczbach. Takie to mądre i piękne. Czekam na kolejne książki Boyton w naszej bilbioteczce maluszka. Warto!
„Ich wünsche dir. Farbige Wünsche gemalt von Müttern für ihre Kinder“
Po niemiecku tym razem i wydane w Monachium jako inicjatywo kościelno-kobieca. Dobra, dobra, nie kręście głowami, tylko popatrzcie. Cudowna lekcja kolorów, zakończona tęczą.
„Ich hab dich lieb“ Emma Dodd
Tłumaczona z angielskiego. Przepiękna i bardzo ważna książeczka. Dlaczego? Bo wyjaśnia maluszkom istotę bezwarunkowej miłości rodzicielskiej. Przesłanie: nieważne co robisz i tak Cię kocham. Znam rodziców, szczególnie z pokolenia dziesiejszych dziadków, dla których miłość oznacza fizyczne dbanie o dziecko. Dziecko ma co jeść, co nałożyć, wygląda zadbane = jest kochane. Bzdura, to jest obowiązek każdego rodzica, a nie miłość! Dziecko musi wiedzieć, że jest kochane, musi to słyszeć, musi czuć się bezpiecznie, nie bać, że jeśli zrobi coś, co nie podoba się rodzicom, to przestaną je kochać. Emma Dodd pięknie wprowadza tę miłość w świat najmłodszych.
„Guess How Much I Love You” Sam McBratney, Anita Jeram
U nas po niemiecku. Dla Zosi mieliśmy w wersji papierowej, ale, że jest to książeczka, którą można już czytać maluszkom, postanowiliśmy kupić również kartonową. Kolejna książka o miłości rodzicielskiej, bardzo ciepła i bardzo piękna.
„Mein erstes Buch zur Guten Nacht“
U nas w Polsce słynna seria znana pod tytułem „Pierwsze słowa”. W nasze ręce trafiła po raz pierwszy jako niemieckie tłumaczenie książeczki do zasypiania z tej oryginalnie francuskiej serii. Bardzo nam się spodobała i z pewnością skusimy się na jeszcze jakieś tytuły. Przy okazji zwrócę Waszą uwagę na wydawnictwo Arsedition, które wydaje przepiękne książki dla maluszków w Niemczech. Jako prezent dla Was zdjęcie z innymi książeczkami z serii, ciekawa jestem, kiedy dotrą do Polski.
„Pepe & Milli. Tko to kuca?”
Chorwacka wersja zdaje się niemieckiej serii (och ironio 🙂 ) wygrzebana przeze mnie w Zagrzebiu. Książeczka z okienkami o tym, kto to puka. Nie trzeba być jakimś geniuszem językowym, żeby na szybkiego przetłumaczyć chorwacki tekst w trakcie czytania. Więc jeśli po drodze macie chorwacką księgarnię możecie się zaopatrzeć, niemiecki oryginał jest droższy. Ilustracje: Yayo Kawamura.
„Zaigrani ljubimci”
Zostanę przy Chorwacji i pokażę Wam jeszcze jedną książeczkę dla maluszków po chorwacku. Książeczka do układania i przesuwania paluszkiem dla najmłodszych.
Książki z serii „Mein erstes Fingerspielbuch“: „Viele bunte Zappeltiere“ „Wer zappelt da?“ „Kribbel – Krabbel“
Książki do czytania i zabawy paluszkami, najpierw paluszkami rodziców, potem własnymi. U nas te książeczki zawsze czytamy jako jedne z pierwszych. „Kribbel-Krabbel” jest tak wymemłana po Zosi, że Tamarze kupiłam kilka kolejnych. Tekst jest zupełnie nieistotny, bo często sobie wymyślam różne historyjki przy czytaniu. Ruchy paluszków przykuwają uwagę nawet najmłodszych kilkutygodniowych brzdąców. Warto mieć chociaż jedną tego typu książeczkę w domu.
Serbska seria „Kto? Co? Gdzie?”
O tej serii opowiadałam Wam w video na Facebooku. Tekst jest rymowany i pisany cyrylicą, więc trochę wiedzy serbskiego się przyda by tę książeczkę malszkowi poczytać, a nie jedynie pokazać. W naszym przypadku, to mobilizacja dla mnie do poznania języka, a dla dziecka wzrokowe przyzwyczajenie się do innego alfabetu. Do tego bardzo wesołe ilustracje z warzywami.
„Kokoška na kmetiji”
Słoweńska książeczka kartonówka o kurce, która znosi jajka i nie może ich znaleźć. Pyta się innych czy te jajka widzieli, aż w końcu widzi, że na podwórku z jajek wykluły się kurczaki. Teskt banalny i naprędce do przetłumaczenia. Mi spodobała się grafika i okienka. Kupiona w antykwariacie. Książka tłumaczona z angielskiego.
„Baby Gogo. Mein Tag”
Posiadamy niemieckie tłumaczenie z norweskiego. Znajdziecie w niej naukę wyrazów, wyszukiwanie elementów na rysunku oraz sympatyczne ilustracje. Gogo jest jeszcze z naszej pierwszej maluszkowej domowej biblioteczki i cieszę się, że ciągle jest z nami.
Podziel się: