„Łajka. Kosmiczny pies.” Kim Crabeels Recenzja książki.
Muszę już na początku przyznać, że “Łajka. Kosmiczny pies” bardzo mnie zaskoczyła, gdyż nie bardzo potrafiłam sobie wyobrazić, jak da się w książce połączyć wątek kosmosu i praw zwierząt oraz lekcję asertywności dla dzieci. A jednak się da i to w bardzo ciekawy sposób, gdyż książka nie tylko łączy tematy ważne z informacjami naukowymi, ale zaprasza czytelników do zabawy. Jestem na prawdę pod wrażeniem i cieszę się, że mogę Wam tę książkę zaprezentować.
Książka dla fanów kosmosu.
Nie da się zaprzeczyć, że „Łajka. Kosmiczny pies” to książka dla dzieci, które fascynuje kosmos, w końcu poznajemy tu historię Łajki – pierwszego psa, który krążył po orbicie Ziemi. Łajce towarzyszymy w trakcie przygotowań do lotu, startu i wejścia na orbitę. Grafika jest pełna skafandrów kosmicznych, planet, rakiet i wszystkiego związanego z kosmosem. W historię Łajki i jej lotu wplątanych jest też wiele „kosmicznych” ciekawostek, z których mali czytelnicy mogą się dowiedzieć między innymi co to jest meteor, planetoida, pył kosmiczny czy sztuczny satelita. Łajka opowie Wam również o Układzie Słonecznym. Nie myślcie jednak, że ta książka, to jedynie kompendium wiedzy o kosmosie, gdyż nie zabraknie tu sporej dawki humoru, chociażby w „psiekawostkach” o kosmicznych rytuałach. Tak więc, fani kosmosu (ci duzi i mali) czeka Was emocjonująca wyprawa po wszechświecie.
Książka dla miłośników zwierząt
Historię lotu Łajki poznajemy z perspektywy samego zwierzęcia, to ono jest głównym bohaterem i narratorem książki. Powiedziałabym, zabieg dość nietypowy, szczególnie, że losy Łajki to nie historia z happy endem. Przyznaję się, mimo iż słyszałam o Łajce i wiedziałam, że była pierwszym żywym stworzeniem w orbicie okołoziemskiej, nie zdawałam sobie sprawy, jak tragiczny los spotkał tego psa. I nie chodzi tu jedynie o śmierć w rakiecie z przegrzania i stresu, ale o fakt, że nikt nie planował sprowadzenia Łajki z powrotem na Ziemię. Dla psa przygotowano zatrute jedzenie. O tym wszystkim nasza bohaterka dowiaduje się dopiero w rakiecie z pożegnalnego listu od „Pańcia”, czyli głównego antagonisty w tej książce.
„Łajka. Kosmiczny pies” porusza temat złego traktowania zwierząt i wykorzystywania ich w eksperymentach. To jedna z książek, które my nazywamy „uwrażliwiaczami”, bo uczy nas empatii i zauważania, że tak naprawdę za wieloma „sukcesami” i osiągnięciami kryją się bardzo smutne i niesprawiedliwe historie (prawdę o Łajce i jej locie ujawniono dopiero w 2002 roku). Uspakajam jednak wszystkich rodziców „wrażliwców”, czyli dzieci, które bardzo emocjonalnie reagują na „smutne historie”. W tej książce Łajka nie umiera! Dzieci nie są biernymi obserwatorami tragicznych losów psa, gdyż mogą wybrać trzy różne zakończenia: szczęśliwe, wesołe lub radosne. I właśnie dzięki temu manewrowi ta książka, mimo że porusza sprawy istotne i przykre, nie należy do książek przygnębiających. Wręcz przeciwnie, można się przy niej pośmiać i nieźle bawić.
Książka o asertywności
Czytając tę książkę, wiele razy natkniecie się na momenty, w których zachęca się dzieci właśnie do asertywności i niemówienia „tak”, gdy się myśli „nie”. Łajka często przypomina swoim małym czytelnikom, że „wierne posłuszeństwo” może źle się dla nas skończyć, bo czasem nie warto się poświęcać, tylko zadbać o siebie, nie być cicho i pokazać kły.
Pomysł na trzy zakończenia książki, które może wybrać czytelnik, również pokazuje dziecku, że jest ono w stanie wpływać na otaczający go świat. Dziecko nie musi bezsilnie przypatrywać się krzywdzie innych, bo jego zdanie jest ważne, jego zdanie może coś zmienić. W tej książce, to nasze dziecko ratuje Łajkę. I jest to coś wyjątkowego jeśli chodzi o książki dla dzieci i niesamowicie pięknego 🙂
Słów kilka o autorce
Kim Crabeels to belgijska autorka (więcej na https://www.kimcrabeels.be/bio/) , o której za wiele nie znajdziecie informacji w Internecie, a jeśli już, to na pewno nie po angielsku. Po przeczytaniu Łajki, chciałam sprawdzić, czy którakolwiek z książek Crabeels jest dostępna po angielsku lub niemiecku. Kiedy odkrywam nowego fajnego autora dla dzieci, staram się, by oprócz polskich książek pojawiły się u nas na półkach również niemieckie lub ewentualnie angielskie publikacje danego autora, tak, by i tata mógł dzieciom coś poczytać. Niestety nie znalazłam niczego dostępnego po niemiecku ani angielsku. I tu brawa za odwagę dla wydawnictwa, bo wziąć się wydanie zagranicznego autora zanim odkryją go inni, to nie lada wyczyn. Nie wiem skąd Kapitan Nauka „dogrzebał” się do Crabeels, ale bardzo się z tego cieszę, bo na polski rynek wydawniczy wkracza kolejna nietuzinkowa autorka książek dla dzieci. Także miejcie oczy szeroko otwarte, bo coś mi się wydaje, że z tą autorką się jeszcze spotkacie 😉
O potrzebie miłości i poświęceniu
Na tym właściwie miałam zakończyć recenzję Łajki. Ale wczoraj po napisaniu artykułu rozmawiałam z mężem o książce i zaczęłam mu opowiadać treść od „Łajka tak bardzo pragnie miłości, że ….” No właśnie. Potrzeba miłości tak silna, że godzimy się na wszystko i poświęcamy bez opamiętania. W wielu historiach dla dzieci przewija się temat poświęcenia. Czy to w tradycyjnych bajkach, czy współczesnych książkach wykonywanie poleceń bez szemrania (weźmy chociażby Kopciuszka) i poświęcenie się dla innych (bardziej współcześnie w „Celestynce”) jest postrzegane jako cnota i akt heroizmu. Bohaterowie są albo nagradzani za takie zachowanie, albo jeśli poświęcą swoje życie zostają super bohaterami. A przecież nie zawsze w życiu tak jest. Łajka jest tego doskonałym przykładem, za poświęcenie i bezbłędne wykonywanie poleceń zamiast miłości spotkał ją tragiczny los.
Dla kogo ta książka
Jeśli zastanawiacie się dla jakiego wieku ta książka, to polecam dzieciom 5+. Myślę, że jest to odpowiedni wiek, by dziecko w pełni zrozumiało to, co książka chce mu przekazać.
Podziel się:
